Kto by pomyślał, że pierwszymi w historii fanami legginsów byli mężczyźni? Mowa konkretnie o Szkotach w XIV wieku – ich wersja legginsów była jednak trochę inna, niż dzisiaj. Mianowicie składała się z dwóch długich, oddzielnych nogawek, które przypinano na wysokości pasa. Zakładano je zarówno do codziennych ubrań, jak i do wojskowych kiltów. Popularnym materiałem była skóra, lecz do walki nierzadko zakładali legginsy z...kolczugi! O ile reszta efektownego stroju Szkotów nie przyjęła się poza granicami, o tyle sam pomysł legginsów już tak. Od czasów Renesansu noszone były przez mężczyzn w całej Europie, zaś do mody kobiecej przeniknęły dopiero w XIX wieku – lecz tylko jako element bielizny.
Rewolucja przyszła w latach 50. XX wieku, kiedy chemik Joseph Shivers wynalazł spandex w laboratorium firmy Du Pont. Jako ciekawostkę można podać, że lycra i spandex to bardzo podobne materiały, dlatego te nazwy często stosowane są zamiennie. Nie jest to jednak poprawne, bowiem lycra została opatentowana i zastrzeżona przez firmę Invista, a więc mówiąc o lycrze trzeba mieć na uwadze, że jest to konkretny produkt tej firmy. Od tej pory współczesne legginsy są produkowane na szeroką skalę, przy powszechnym entuzjazmie konsumentek.
Przede wszystkim były uwielbiane przez atletów i atletki, którzy zakładali je i na treningi, i na zawody, doceniając elastyczność materiału i niekrępującą ruchów konstrukcję. Projektanci tacy jak Mary Quant i Emilio Pucci wykorzystywali je przy kreowaniu nowych kolekcji w stylu mod. Największe gwiazdy szybko podłapały nowy trend, czego doskonałymi przykładami są piosenkarka Debbie Harry, uwielbiająca kolorowe legginsy, oraz Olivia Newton-John, która na zawsze będzie się widzom kojarzyć z rolą Sandy w musicalu “Grease”. Osobą najbardziej kojarzoną z legginsami i fitnessem jest z pewnością Jane Fonda. Wysportowana aktorka wypuściła serię filmów instruktażowych do treningów w domowym zaciszu, na których jest ubrana w swój sygnaturowy look – legginsy pod spodem, body sportowe na wierzchu.