Świetne na lato i na ciepłą wiosnę, idealnie nadają się do codziennych i eleganckich stylizacji – chodzi rzecz jasna o rybaczki damskie, czyli spodnie z krótszą nogawką niż te standardowe.
Historia rybaczek jest dość mało znana, wiadomo, że pojawiły się w XX wieku, czyli wtedy, gdy kobiety zaczęły nosić w ogóle spodnie (niegdyś tak zakazane, za ten strój groziła im nawet surowa kara). Dopiero w XIX wieku feministki zaczęły się buntować, a pokazywały to m.in. strojem, czyli w tym przypadku – spodniami. Słynna Joanna d’Arc, została spalona na stosie m.in. także za to, że nosiła spodnie – symbol buntu oraz emancypacji. O wolność w kwestii tego co się nosi, walczyła też aktywistka Amelia Jenks Bloomer, która w piśmie „The Lily” umieściła artykuły, które miały na celu zniesienie restrykcji wobec ubioru płci pięknej. Na szczęście w XX wieku moda mocno ewoluowała i społeczeństwo zaczęło akceptować to, że spodnie noszą nie tylko panowie. Najpierw noszono tzw. bloomersy, które przypominały zwężane w kostkach pantalony.
Obecnie panie mają do wyboru setki, a może nawet tysiące różnych modeli spodni. Latem popularnością cieszą się przede wszystkim szorty i rybaczki. Te pierwsze są bardzo krótkie, więc nie wszędzie wypada je założyć. Zupełnie inaczej jest, jeśli chodzi o rybaczki. Tu nogawka kończy się tuż nad kostką lub w połowie łydki. Bez problemu można do nich nałożyć szpilki czy elegancką koszulę. Pasują również do codziennego, luźnego stylu – do t-shirtu, trampek czy adidasów. Dawniej rybaczki miały szeroką nogawkę, dziś – są bardzo dopasowane, a więc tak samo – jak w przypadku długich spodni. Jeśli chodzi materiały czy kolorystykę – to panuje tu pełna dowolność. W ostatnim sezonie dużą popularnością cieszyły się ciepłe, pastelowe barwy, królował oczywiście pudrowy róż. Jako że spodnie często nakłada się latem z reguły są w jasnych odcieniach. Eleganckie fasony są z kantem po środku nogawki, wielokrotnie można je kupić w zestawach z marynarką lub żakietem.