Moda na fitness zawitała kilka lat temu i nic nie wskazuje na to, żeby miała minąć w najbliższym czasie. Oczywiście nie jest to pierwszy taki okres w historii ludzkości. W czasach prehistorycznych aktywność fizyczna była środkiem przetrwania, ludzie nie znali jeszcze ułatwień i komfortów, którymi możemy się dzisiaj cieszyć, podróżowali więc pieszo długie dystanse, przenosili ciężkie surowce i polowali na dzikie zwierzęta – nie potrzebowali więc poświęcać oddzielnie czasu na trening, zwykła codzienność w zupełności wystarczała. Po wynalezieniu koła i przejściu z koczowniczego do osiadłego trybu życia, codzienne życie stało się spokojniejsze. Od tej pory można mówić o sporcie, traktowanym zarówno jako sposób podtrzymywania kondycji, jak i rozrywkę.Aktywność ludzi jednak stopniowo malała, czego zgubnym przykładem jest starożytny Rzym – wojsko było silne, lecz reszta populacji przestała widzieć wartość w sile fizycznej. Uważa się, że właśnie słabość Rzymian doprowadziła do ewentualnego podboju i rozpadu Imperium.
Przez całą późniejszą historię moda na utrzymywanie kondycji przychodziła i odchodziła, tak jak trendy odzieżowe. Współczesne zamiłowanie do fitnessu zawdzięczamy doktorowi Kennethowi Cooperowi, którego działalność naukowa dała niesamowity wgląd w korzyści płynące z ćwiczeń aerobowych i pokonywania 10000 kroków dziennie.
Każda kobieta, obojętnie czy jest stałą bywalczynią ulubionej siłowni, czy dopiero wraca do stałych ćwiczeń, znajdzie model właśnie dla siebie, idealnie dopasowany do typu aktywności, którego zamierza się podjąć. Największą popularnością cieszą się te spodnie, które sięgają do połowy łydki lub do kostek. Nic dziwnego, są w końcu bardzo uniwersalne – można je założyć i na zajęcia aerobiku, i na rower. Przydadzą się nawet w te dni, kiedy kobieta w ogóle nie chce wychodzić z domu i jedyne co chce założyć to wygodną parę elastycznych spodni do fitnessu.