Historia butów na platformach jest bardzo ciekawa, a przede wszystkim bardzo długa. Platformy były znane już w starożytnej Grecji – to właśnie w nich wyobrażano sobie Afrodytę, co można zobaczyć na zachowanych freskach. Platformy były też powszechnie używane w Japonii w okresie Heian, zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. Rolnicy pracujący na rozległych polach ryżowych używali platform w celu ochrony stóp przed podmokłymi terenami, stanowiącymi ich miejsce pracy. Przy okazji omawiania Japonii, nie sposób nie wspomnieć o gejszach – platformy wydłużały optycznie nogi, wysmuklały i chroniły długie kimona przed zabrudzeniami, dlatego na stałe wpisały się w ich strój. Im wyższa platforma, tym bogatsza kobieta – taka panowała wtedy zasada.
W Europie chętnie noszono tak zwane patynki, czyli platformy ochronne, zakładane na zwykłe buty. Ich funkcja była bardzo prosta i niemniej ważna: otóż od czasów średniowiecza aż do końca XVIII wieku, ulice europejskich miast notorycznie miały problem z utrzymywaniem czystości i sprawnym usuwaniem zabrudzeń wszelkiego rodzaju; patynki pozwalały chodzić bez zagrożenia wdepnięcia w brudy, a także – tak jak w Japonii – chroniły dolną część ubioru. Dodawały też wzrostu, z czego niejednokrotnie podobno korzystał sam Napoleon Bonaparte. Kozaki na platformie to już historia współczesna, a wszystko zaczęło się w buntowniczych latach 70. XX wieku. Platformy były powszechnie uwielbiane i przez mężczyzn, i przez kobiety. Botki na wysokich platformach były normą dla obu płci, idealnie pasowały do modnych spodni dzwonów – w końcu stąd wzięła się ich nazwa bootcut.
Odważne kobiety poszły jeszcze krok dalej, przywdziewając kozaki na platformie, których cholewki sięgały aż za kolano. Szkoda byłoby ukrywać tak piękne buty, więc dobierano do nich spódniczki mini. W latach 80. i 90. XX wieku trend ten został podłapany przez alternatywne subkultury punków i gothów. W XXI wieku damskie kozaki na platformie mają zwykle zgrabniejszy obcas, niż w poprzednich dekadach, przez co świetnie dodają lekkości sylwetce, podkreślając jej atuty.