Męskie spodnie baggy to spodnie z obniżonym krokiem i luźnym fasonie. Dziś najczęściej zwężające się od kolan do kostek, rzadziej pozostające całkowicie luźne. Większości kojarzą się z subkulturą hip hopową i nie jest to błędne skojarzenie, ale zanim ta subkultura zdobyła popularność, luźne fasony męskich spodni miały już swoje miejsce w historii.
W latach 30. XIX wieku, mężczyźni w Europie i USA zaczęli nosić pumpy, czyli luźne spodnie sięgające do kolan i ściągane gumką na tej wysokości, tworzące kształt balona. Były one zakładane jako element odzieży sportowej, aż do lat 20. XX wieku, kiedy młodzież z wyższych sfer zaczęła traktować jasne, flanelowe pumpy jako letnią odzież, zakładając do nich marynarkę.
Mniej więcej w tym samym czasie na Uniwersytecie Oxfordzkim powstała moda na noszenie spodni sięgających do ziemi, lecz nadzwyczajnie szerokich: na początku średnica nogawek osiągała maksymalnie 58 cm, lecz z biegiem lat ta miara wzrosła aż do 110 cm! Z drugiej strony, mężczyźni z klasy robotniczej nie potrzebowali jasnych, flanelowych, drogich spodni. Nie sprawiło to, że trend szerokich dołów nie zapanował także wśród nich – luźny fason pozostał, lecz zmieniły się kolory na ciemne brązy, szarości i granaty, a oprócz nich również materiały, z których najpopularniejszymi były wełna, tweed i sztruks. Jedna cecha była jednak wspólna dla wszystkich opisanych tu modeli – każdy z nich sięgał właścicielowi do pasa.
Trend noszenia spodni na wysokości bioder, a nawet ciut niżej, ma swoje korzenie w amerykańskim systemie penitencjarnym. W celach więziennych zakazane było noszenie pasów do spodni, zasada ta miała charakter oczywiście praktyczny – pasy mogły być użyte jako broń przeciw współwięźniom lub jako narzędzie do popełnienia samobójstwa. To poskutkowało widokiem więźniów noszących za luźne, spadające spodnie. Więźniowie wychodzący później na wolność podtrzymywali ten styl noszenia ubrań, który szybko został przejęty przez kulturę hip hopową na przełomie lat 80. i 90 XX wieku.