Pomimo faktu, że sezon studniówkowy jest dość krótki, to niemniej jednak bardzo mocno zaznacza się w ofertach sklepów z sukienkami, modą męską i obuwiem. Jest to moment, w którym wybiera się również elegancki ubiór na maturę oraz czasami – garnitur na parę lat. Moda studniówkowa się zmienia – dziewczęta ostro rywalizują ze sobą o palmę pierwszeństwa w najlepszej stylizacji. Drogie sukienki, kosmetyczki, najlepsi fryzjerzy oraz kreacje tworzone na zamówienie – to jest domena studniówek tego roku, jakże innych od pierwszych komersów i pierwotnych studniówek.
Tradycja studniówkowa sięga odległych lat. Według niektórych ma nawiązywać do chwalebnych 100 dni Napoleona, a więc odzyskania władzy przez niego i następnie klęski w bitwie pod Waterloo. Nie jest to zbyt optymistyczne nawiązanie dla maturzystów! Cóż, na pewno żadna studniówka nie mogła się odbyć wcześniej, niż 1788 rok, kiedy to na terenie Prus odbyła się pierwsza matura. W Polsce typowa tradycja spotkań studentów nawiązuje do tradycji komersów maturalnych oraz studniówek. Komersy były niczym innym, jak balami maturalnymi – znanymi doskonale z amerykańskich filmów (tyle, że w innej stylistyce). Były to imprezy, którym towarzyszyło spożywanie alkoholu, ucztowanie oraz dobra zabawa abiturientów po zakończonych egzaminach. Studniówka była raczej „bardziej oficjalnym” pożegnaniem ze szkołą, w trakcie którego odbywały się różne przedstawienia oraz spotkania w gronie szkolnym. Ubrani elegancko uczniowie spotykali się nawzajem w szkole i w „grzeczny” sposób celebrowali fakt zbliżającej się matury i kończenie szkoły.
Moda studniówkowa w okresie pierwszych spotkań „przedmaturalnych” była dość sztywna i klasyczna – dominowały białe bluzki i czarne spódnice. U chłopców z kolei popularne były białe koszule i spodnie w kant. Zmieniło się to jednak znacząco, gdy po wojnie zaczęły się odbywać pierwsze studniówki, nieco przypominające współczesne imprezy.